- Forum klasy II M z Wyspiana http://www.pierwszam.pun.pl/index.php - Offtopic http://www.pierwszam.pun.pl/viewforum.php?id=7 - Zaufanie http://www.pierwszam.pun.pl/viewtopic.php?id=41 |
lopez - 2007-05-03 08:13:07 |
Coś bardzo waznego w naszym zyciu. Coś co ratuje czesto nas z opresji.... każdy ma kogos komu moze zaufac. Jednak coraz czesciej widze, ze ludzie "boją sie ufać" na wskutek doświadczeń życiowych... jak jest u was?? |
mrs ghost - 2007-05-03 09:54:52 |
heh ja się właśnie niedawno przejechałam i to bardzo boleśnie... Kiedyś również, była podobna sytuacja ale jakoś potem ta osoba mnie przeprosiła i udowodniła mi, że nie chciała mnie urazić. Teraz pewnie minie znowu dużo czasu aż komuś do końca zaufam. Niestety życie nauczyło mnie już być bardzo ostrożnym... |
lopez - 2007-05-03 11:02:12 |
Powedzmy, ze wybrałem inna taktykę. Staram sie prowadzić życie jako otwarta księgę, gdzie kazdy moze sobie poczytac. Przez to nauczyłem sie odpierać ataki zdrady, głupich odzywek i tajmeniczości. W swoim zyciu mam tylko jedną tajemnice. Tylko jedną o której wiedzą 3 osoby na ziemi z czego jedna była osobą, na zaufaniu której sie przejchałem. |
Fallen Angel - 2007-05-03 12:25:05 |
Zaufanie.... hmm... Kilka osób się na już na mnie zawiodło, jedna baaaardzo :(. Czas uczy nas wielu rzeczy. Ja sie nauczyłem nie ufać osobom, których dobrze nie znamy, a które nawet wyglądają na godne zaufania, dopóki nie będziemy mieć pewności, że warto. W innym przypadku możemy się na prawdę rozczarować... |
lopez - 2007-05-03 12:59:58 |
Przesadzasz fallen. Ty akurat jestes jedym z moich najbardziej zaufanych ludzi. To, ze zawodzimy to jest czesto. NIe ma ludzi niezawodnych. Trzeba jednak umiec zaówarzyć, ze sie zawiodło. |
Kropcia - 2007-05-03 13:10:05 |
zaufanie...ciężka sprawa...szczerze mówiąc chyba nie ma osoby której ufałabym tak bezgranicznie, naprawdę...czasami nie zawsze ufam nawet samej sobie...kilka razy się zawiodłam...wiele razy ludzie zawiedli się na mnie.. :/ może przyjdzie czas, przyjdą ludzie przed którymi nie będę udawać, powstrzymywać łez, śmiechu itp... |
lopez - 2007-05-03 13:55:58 |
Widze ze ten nastrój "braku zaufania" rozrasta sie w naszej społeczności. Nie lepiej jednak ufac?? Każdy zawiódł kohoś w życiu. Sam to robie czesto. Jednak to gra, w której cały czas jest ciąg dalszy..... |
Fallen Angel - 2007-05-03 14:52:04 |
Nie jest to czasami ten magiczny stosunek 35:2 ?? ;) :) |
lopez - 2007-05-03 14:54:24 |
Widze ze mnie słuchałeś w tym okresie uważnie :D Nawet nie wiesz jak mnie to cieszy:) Tak, to ten magiczny stosunek 35:2......... |
Phoenix - 2007-05-03 15:08:04 |
Tajemniczy stosunek 35:2 stał się dowodem na to, że Fallen jest zaufanym człekiem Lopeza. Nic mnie już nie zaskoczy :). |
lopez - 2007-05-03 15:20:53 |
Chodzi o to, ze słuchał mnie wtedy, gdy najbardziej potrzebowałem wysłuchania. 35:2 to stosuenk pewnych liczb, które oznaczały coś co mnie bardzo bolało.... to JEST dowód, gdyż pamietał to bez przypominania wielu szczegółów. |
Fallen Angel - 2007-05-03 15:25:20 |
Nie przesadzaj Lopez. Przecież wiadomo nie od dziś, że możesz na mnie liczyć :). W końcu od czego są kumple :D. |
lopez - 2007-05-03 15:29:42 |
A więc wracając do głównego pytania... na czym w jaki sposób sie sparzyliście ufajac drugiej osobie?? |
Fallen Angel - 2007-05-03 15:49:20 |
Jak juz jesteśmy przy takich wyznaniach, to żebym nie był dłużny dołożę coś od siebie. |
lopez - 2007-05-04 14:14:43 |
Czasem poddajemy przyjaciół testom na zaufanie... robiliście kiedyś taki test komuś?? Jest to prefinda metoda sprawdzania ( bo sztuczna) lecz przyznawać sie ...robiliście czoś takiego?? Ja przyznam ze tak robiąc koledze kiedyś na obozie ( z którym sie znałem coś koło 5 dni) zysakełm prawdziwego przyjaciela i to takiego który nie raz już szedł za mną w ogień i poszedłby prawdopodobnie na koniec świata ;) Bo raz już tak sytuacja tego wymagała ;).... |
Autrice - 2007-05-13 10:45:38 |
Zaufanie jest najważniejszą rzeczą w budowaniu jakiegokolwiek związku. Bez niego nie da się przyjaźnić a tym bardziej kochać drugiej osoby. Sprawdzanie zaufania jakiejś osoby jest może najlepszym wyjściem ale wtedy upewniamy sie czy ta druga osoba nam ufa i czy warto jej ufać. Jeżeli raz nas ktoś zawiedzie komu ufaliśmy nie jest łatwo zaufać drugi raz. Czasami po prostu nie warto . Tak naprawdę spotykamy w życiu niezbyt wiele osób którym możemy sie zwierzyć ze swoich smutków czy radości. No ale nic na to niestety nie możemy poradzić. Tak już musi być. |
lopez - 2007-05-13 14:28:51 |
Czasem jednak zdarza sie ze znajdujemy osobę, której ufamy od razu praktycznie....to ciekawe zjawisko, ale czasem w ciągu 5 sek jest sie w stanie powiedzieć czy tej osobie sie zaufa szybko czy nie...;) ja tak miałem ;) |
Fallen Angel - 2007-05-15 18:33:31 |
Zgadzam się w całości. To jest bardzo dziwne zjawisko, spotykamy kogoś i w tym momencie wiemy czy ufamy mu, czy wręcz przeciwnie. Nawet nie jesteśmy w stanie nad tym panować. Ciekaw jestem jakie to ma podłoże psychologiczne. |
Kropcia - 2007-05-15 19:32:42 |
pozazmysłowa intuicja? nigdy nie przytrafiło mi się coś takiego...dużo trzeba żebym komuś zauała...ale to swoją drogą śmieszne... |
Phoenix - 2007-05-15 19:48:16 |
Co w tym takiego śmiesznego? Z tym zaufaniem to tak jak z miłościa od pierwszego wejrzenia. Nie uwierzysz dopóki nie doświadczysz :). |
Fallen Angel - 2007-05-15 20:09:16 |
Zgadza się. |
lopez - 2007-05-15 21:09:18 |
ja wierzee, a nawet doświadczyłem... |
Phoenix - 2007-05-15 21:44:38 |
Swoimi przedstawicielami? No w sumie relacje między ludzkie są bardziej napięte niż dyplomacja międzynarodowa. Chociaż zaufani ludzie nie obawiają się swoich słów :). |
lopez - 2007-05-15 21:50:26 |
"przedstawicielami" czyli czyli osobami którymi chcielibyście być a nie jesteście. Po prostu dopasowywujemy sie do rozmówcy. Mało kto dziś zachowuje sie tak jak powinien tzn nie udając |
Fallen Angel - 2007-05-18 21:05:03 |
To wszystko przez te dziwne, (przeze mnie nie pojęte), wewnętrzne blokady. Czasami bardzo chcemy coś wyznać, wykonać jakiś gest, ale, nie wiedzieć dlaczego, boimy się, i nic z tego nie wychodzi. Natura ludzka z natury jest bardzo dziwna :|. |
Phoenix - 2007-05-18 22:26:01 |
No może chodzi o instynkt samozachowawczy :). Przemyśl to. Na przykład nie powiemy dziewczynie, że nam na niej zależy, bo boimy się wyśmiania, niezrozumienia - odrzucenia. Nikt dobrowolnie nie sprawi sobie takiego mycia głowy. Dobrze, że istnieją takie blokady - przynajmniej wiemy, kiedy coś jest na miejscu a kiedy przeginamy. To się chyba nazywa instynkt - instynkt samozachowawczy :). |
Fallen Angel - 2007-06-23 23:40:32 |
Taki instynkt samozachowawczy nie jest idealny (z resztą jak wszystko). Czasami nie potrafimy przez niego myśleć trzeźwo. A na pewno nie działa on właściwie np. przed lekcją polskiego :p. |
Phoenix - 2007-06-24 07:57:11 |
Myśleć trzeźwo to my nie potrafimy po 6 piwach i winie a nie przez instynkt samozachowawczy. To nasz naturalny mechanizm obronny... |